Rozmowy przy kawie (37)
Anito, spokojnie, na razie jesteś w panice, ale wszystkiego powoli się nauczysz. Tak jak Basia pisze, każdy piec jest inny, mój też ma swoje fochy, na które często tu narzekam, ale po 4 latach prób i błędów już ogarniam go mniej więcej - pewnie można palić z mniejszym wysiłkiem i bardziej wydajnie, ale tego nie mogę się nauczyć, więc moim priorytetem jest po prostu, żeby w domu było ciepło w miaręaniołek

Tymczasem znajdek doprowadza mnie do czarnej rozpaczy, bo okazuje się, że jest wałęsający się - uciekł mi rano między nogami przy otwieraniu furtki i za cholerę nie dał się do domu zagonić, za to z przyjemnością ganiał po krzyżówcediabeł Oczywiście jak wróciłam to czekał pod bramką, ale wpadł na chwilę i już był gotowy znowu gnać dalej. Dałam ogłoszenie na stronie lokalnego schroniska, pytałam w sklepie i zero odzewupłacze W weekend zatem jedzie do schroniska, bo tutaj prędzej zginie potrącony przez auto niż da się przechować...

a na drodze ślizgawica bo pada śnieg z deszczem...coś mało fortunnie ten dzień się zaczyna, oby dalej było lepiej i na tę intencję stawiam drugą kawę aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM