Rozmowy przy kawie (37)
Melduje się w kolejnej części bardzo szczęśliwy
Muszę Wam to opowiedzieć, bo nie mogę uwierzyć w co widziałam. Otóż dziś około 18 postanowiłam pójść do centrum, by kupić parę rzeczy. Około 20 metrów od głównego skrzyżowania, w samiuteńkim centrum, patrzę, a tam przy samym chodniku kuca sobie babka, na około 40 letnia. W futrzanej czapie. Myślę ja sobie, że coś dziwnie kuca, że może źle się czuje. A tu bach... Patrzę a ona ma gołą d... I sika. W centrum miasta, przy głównym chodniku, po którym w tym czasie poruszało się mnóstwo ludzi. W końcu są ferie i u nas sporo turystów. Zamurowało mnie, ale sobie pomyślałam, że choć babie będzie wstyd więc kawałek dalej stanęłam i bezczelnie na nią patrzyłam, jak wychodzi zza lekkiego stosu śniegu, już z podciągniętymi gaciami. Żeby nie było zaraz obok - mniej niż 10 metrów w prawo i w lewo są knajpy, oczywiście z WC. Kawałek dalej ze 3 kolejne. I stać ją na to, by samochodem (sprawdziłam na tablicach w Wodzisławia Śląskiego) przyjechać do nas na narty, ale na WC skąpi i sika w centrum miasta.Mam nadzieję, że choć było jej wstyd, a mogłam zrobić większy i zwrócić jej uwagę, ale nie miałam ochoty dyskutować z obcą babą o załatwianiu potrzeb fizjologicznych. Publicznie. Toż za to grozi grzywna. Istny czyn nieobyczajny. Świat się kończy. Świat się kończy. Amen diabeł


  PRZEJDŹ NA FORUM