O bony, jaki mam burdel. Stary piec już odłączony. Odkręca się to, co trzeba. Woda spuszczona, więc teraz to już trzeba robić aż się zrobi. I oby ruszyło bez problemów. No, ale gdyby, to damy radę. Nie jest zimno na dworze, jakoś wytrzymamy.
Bea, zdjęcia chyba wielkie, bo za nic się wczytać nie chcą. |