Rozmowy przy kawie (36)
Ewo, a dożyję ? pan zielony

Justnko, a może M chciał do człowieka ? pan zielony

Kiedyś L miał traumę podyżurową [ nie przyzna się ] i poszliśmy do łóżka , ale nie że w przenośni. Wleżliśmy do łóżka na waleta. Ale nie, że na golasa tylko głowa- nogi . On czytał grubaśną księgę o silnikach okrętowych, ja robiłam na drutach. Położył mi to dzieło na stopach i bolały mnie. Więc zmiana. Ja po turecku on też. Ale zaczęły boleć biodra więc zmiana, siedzimy obok siebie. Ale trącam go łokciami, bo robię na drutach. Więc zmiana. Siadamy w poprzek łóżka, z poduszkami opartymi o ścianę. Kołdra za wąska. Zmiana. Bierzemy oddzielne kołdry. W końcu mówię " wiesz, nie jest żle. Nawet za młodu nie odwaliliśmy tylu pozycji w ciągu godziny ". Rechotaliśmy jak szaleni. To jest starość. pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM