Rozmowy przy kawie (36) |
Paputku, pan Daro to pracownik lokalnej firmy budowlanej. Znajomego. Myślę, że ludzie, którzy pracowali gdzieś w Niemczech, Irlandii, nauczyli się, że wlaściciel zamawia usługę, płaci i nie chce sprzątać po pracowniku. Moja ekipa od domu miała podstawione kontenery a mimo to złapałam ich na radosnym paleniu worków po cemencie i różnych plastykowych resztek. Mieli tojtoja a i tak sikali, gdzie popadnie. I jak koty - koniecznie na coś. Na szczęście natura nie wyposażyła ich w umiejętność " miksowania ". Ewulo, to jakis horror. Siostra musi być straszną egoistką i osobą skoncentrowaną wyłącznie na swoich potrzebach. Porównując z Twoim zaangażowaniem w pomoc istotom żyjącym .... nie do uwierzenia. Ale uczy takiego postępowania własne dziecko, więc historia zapewne zatoczy koło. |