Rozmowy przy kawie (36)
Basiu, miał 10 lat. Dobrze,że moja choroba zmusza do przechowywania wszystkich " papiurów ".
Znalazłam metryczkę tego gniota i mogłam podać wszystkie informacje.
Skąd wiedziałabym o ilości wlotów, wylotów, przekroju tych rurek i innych rzeczy.
Młody jest na miejscu, będzie wracał z uczelni , podjedzie, załaduje i przywiezie. Już zaklepałam egzemplarz.
Ja muszę dopasować do istniejącej instalacji. I chodzi o czas.
Stary klarnet do niedzieli w pracy, młody flet ma wykłady codziennie.
Zostaje waltornia , która się nie zna. I orkiestra gra. diabeł
A pewnie, że w życiu nie wyprowadzę się na większe .... dobrze robię, że zostaję. pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM