Rozmowy przy kawie (36)
Bea, antropomorficzność pieca, przerzuca winę na niego, bo to wtedy nie ja jestem guła, tylko on wredny taki dziwny A R. ma jedną rzecz ekstra przy paleniu - święty spokój i to jest chyba kluczowe...siedzi tam, chucha, dmucha dorzuca, a ja palę w biegu, bo a to praca, a to dzieci - no i to się nie zmieni, więc muszę sobie wypracować metodę na moje warunki. W dzień nie ma problemu po prostu częściej dorzucam, w nocy jest głupio, bo mnie zimno budzi o nieludzkich porach diabeł

Ty masz 900 m2???? Myslałam, że połowę tego... no to ja się wcale nie dziwię, że Ci się nawet nie chce zaczynać myśleć o remoncie...

Uszyłam dwie zasłony i mi plecy zaprotestowały, więc reszta jutro i pojutrze, ale zawsze to trochę do przodu w kwestiach remontowo-wnętrzarskich...


  PRZEJDŹ NA FORUM