Rozmowy przy kawie (36) |
Marysiu-ambo - jak ślicznie tam u Ciebie! Dziękuję Wam za słowa wsparcia, wszystkim i bardzo serdecznie! Wzruszyła mnie Mariaewa, której to aż we śnie się pojawiłam. Kochana, do zbytniego schudnięcia to mi daleko; ale co do emocji mną targających, to nie wiem, czy nie powinnam udać się po powrocie wprost w Twe ramiona i to po linii zawodowej. Na razie radzę sobie jak umiem i wczoraj zaczęłam od rzeczy bardziej neutralnych, jak pościele i obrusy. Dziś przyszedł czas na ubrania, dokumenty, listy, zdjęcia i tu już nie da się być dzielną, no nie. Znalazłam też dyktafon, który kupiliśmy Mamie na 70-te urodziny, żeby nagrywała różne wspomnienia z młodości i dzieciństwa - i czym prędzej go schowałam. Przy okazji znalazłam nieopłacone rachunki za prąd z terminami listopadowym i styczniowym, co prawda bardzo niskie kwoty, razem nawet do dwóch dych nie dochodzą, ale wpadłam w panikę, że bezmyślna machina odetnie mi tu jeszcze prąd i dopiero będzie! Na dziś koniec, jutro moja przyjaciółka z autem pomoże mi wywieźć wory z ciuchami do specjalnych kontenerów. Jeśli kogoś rażą te moje wynurzenia, to z góry bardzo przepraszam... |