Rozmowy przy kawie (36)
Nigdy, absolutnie nigdy nie żałowałam, że zamieszkałam na moim "odludziu". Choć oczywiście wszystko ma swoja cenę. No, ale właśnie - wszystko ma cenę. "Wygody" miejskie czy podmiejskie też mają cenę, inną, ale to nie znaczy, że mniejszą. Wszystko zależy od priorytetów i osobowości.
Fakt - 100m podjazdu trza odśnieżać pan zielony ale też wiadomo, że gdy ma się 100m do asfaltu, to ma się odśnieżarkę, bo żyjemy jednak w XXIw.
Jasne, że w pewnym wieku mieszkanie w takim miejscu staje się kłopotliwe, a nawet może stać się nieznośne.
Mesiu, masz całkowitą rację, przede wszystkim trzeba słuchać swojego wewnętrznego głosu. Tak czujesz i tak myślisz - tak robisz. A przede wszystkim niczego nie żałuj, bo szkoda na to głowy, ciesz sie tym, co życie niesie, masz dom, ogród i internet oczko bardzo szczęśliwy czyli nas pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM