Rozmowy przy kawie (36)
Karkonosze i śliwka w czekoladzie to dla mnie jak najmilsze skojarzenia, ale Ty, jak widzę, te Karkonosze to bez entuzjazmu oczko
Kurcze, kilogram? słownie k i l o g r a m ?? śliwki w czekoladzie sama? Wow! Dobra jesteś. Lubie sliwki w czekoladzie, ale tyle nie dalabym rady (nawet gdybym jadała słodycze, a nie jadam). Aż chyba zważe w sklepie, żeby zobaczyc, ile to jest, bo brzmi imponująco. No, ale taka śliwka to ciężka jest, prawda? pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM