Rozmowy przy kawie (36)
jej, jakaś masakra z ciśnieniem jest, kończyłam rano zlecenie i niemal dosłownie nad nim zasnęłam...jakąś nieludzką siłą woli dokończyłam i padłam spać na 2 godziny, a teraz wstałam, ale wcale wyspana się nie czuję zawstydzony Jednak wolałam śnieg i siarczysty mróz niż te 'beleco' za oknem...

Anito, grunt, że już po stresie i kocioł jest prawie na miejscu - a kiedy instalacja i uruchomienie? TRzymam kciuki, żeby to istotnie poprawiło ci komfort palenia!



  PRZEJDŹ NA FORUM