Rozmowy przy kawie (36)
Witajcie
Miałam wczoraj ciężki wieczór, znowu próbowano wkręcić mnie w tryby zabawy talibańskiej. Powiedziałam pas i koniec, nie dam się. Ja mam swoje życie i swoje marzenia. Ale ciężko przeżyłam to.
Dziś znowu, ale zaś odparłam atak na mój kawałek podłogi.
Za to upiekłam wczoraj bułeczki drożdżowe z serem. Mniamuśne

Jakie śniegi ? Jakie sypie? Od rana 2,5stopnia, auto poodmarzało , odpadły od niego naklejone warstwy śniegu z nadkoli, aż się jedzie przyjemnie.

Ewuś , doczytałam. No na katafalku jeszcze nie palę , ale jak umrę , to obiecuję , że nudno nie będzie.
Choć ostatnio ktoś coś tu pisał ,że gotuje i mi się przeczytało że kota. Nie że Pat, to później chciała pichcić kicię.
Mam sporo pracy , a muzy nie mam wcale. Chyba na kawę trzeba się rzucić. Dostawiam i biegnę dalej


  PRZEJDŹ NA FORUM