Rozmowy przy kawie (36)
Bry
Do Wrocławia mnie wywiało ale już jestem na wsi. Krzych zdegustowany miastem marudził a ja podwieziona pod blok byłam na urodzie się podciągnąć znaczy u dred mistrza. A tam muzyka klimatyczna, kadzidło się pali a do jedzenia kucharz (chłopaki koleżanki co mi dredy poprawiała) zaserwował koktajl z marchewki, jabłka, banana i selera naciowego a na danie główne Fuczki -bieszczadzkie kotlety z ziemniaków i kapusty kiszonej. Pyszne i bez mąki. Jak zrobię w domu to przepis na kompoście umieszczę.
Tęsknił kto za mną aa?
Anitko piękny domek, jak z piernika jak ktuś napisał.


  PRZEJDŹ NA FORUM