Rozmowy przy kawie (36)
Ilonko, ja ci tylko pisałam, że nieprędko te włóczki, tydzień albo i dwa.

Kurczę narobiłam się jak głupia z dywanikiem, a nie pomyślałam, że maszyna go nie uciągnie - zrozumiałam, jak igła poszła z trzaskiem, czyli czeka mnie zszywanie ręczne...no trudno, nie po to dwa dni przewaliłam na drutowe próżniactwo, żeby teraz się poddawaćaniołek

Tymczasem, w ramach pozorowania prac remontowych idę na Allegro karnisze kupić, bedzie ubogo z dziurami w ścianach, ale chędogo z zasłonami bardzo szczęśliwy

Zuziu, serio XP jeszcze miałaś?? Jakoś dziwnie ten budżet państwowy jest dysponowany...z jednej strony miliony na niepotrzebne duperele, a z drugiej administracja państwowa na sprzęcie muzealnym pracuje...

A u nas też zaczyna wiać i było ostrzeżenie przed zawiejami...no na razie to nie ma co zawiewać, ale pewnie rano okaże się, ze w nocy zasypało.


  PRZEJDŹ NA FORUM