Rozmowy przy kawie (36)
Dobranoc aniołek Skończyłam pan zielony Jutro do 10:00 oblecę teczki pracownicze i szwagro-zięć mnie do środka miasta podwiezie w drodze do pracy, a tam już będzie czekał mój kochany mąż i do domku zawiezie pan zielony
Jutro u nas kolęda i chyba będziemy mieć pecha, bo nas nie będzie zmieszany W sumie trzy lata wyglądaliśmy księdza, lecz nasz dom omijał.... W środę zobaczyłam na podwórku sąsiadów księdza w szatach kolędowych....., a ja z łopatą śnieg odgarniałam. Jak skończył wizytę, to wyszedł z moją ulubioną sąsiadką i woła do mnie: kiedy kolędę chcemy? Ja odkrzyknęłam, że jak nasza ulica będzie miała, to wtedy.... No i pech. Jutro.... Może wpadnie rano, jak będzie mąż, albo jak mnie już przywiezie... Dowiedziałam się, że dom był na czarnej liście, bo poprzedni właściciele księdza nie przyjmowali....
Idę spać aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM