Rozmowy przy kawie (36)
Bogusiu na poprawę humoru napiszę Ci jak z moim M kupiliśmy piec.M zaproponował żebym wybrała jaki tylko mi się podoba.Przejrzałam sklepy internetowe...za duży,nie te parametry,za drogipłaczeW końcu znalazłam taki co to w ostateczności może być,ale zachwycona nie byłam.M po jakimś czasie wracał z Niemiec i dzwoni do mnie,że po drodze wstąpi do sklepu z tym piecem i obejrzy na miejscu.Zadzwonił,mówi że jest na miejscu i pyta jaki kolor.Piec przyjechał jak już M był z powrotem w Niemczech.Dzwonię,że piec już dotarł a M mówi:to idz Aguś do tego pieca i zobacz jak dużą ma komorę.Pytam: to ty byłeś na miejscu i nawet do komory nie zajrzałeś?A on mi na to....Zapomniałemdiabełdiabełdiabeł
Trudno się nie wkurzyć,ale sama nie wiem czasem czy śmiać się czy płakaćpan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM