Rozmowy przy kawie (35)
Czyli co, wszyscy śpią tylko u nas rzygają? Już druga dołączyła.I mężuś coś narzeka na żołądek. Najgorsze, że najstarsza pojechała do chłopaka na święta. Ciekawe czy też nie załapała i nie przeniesie na nich. Po co myśmy tam pojechali?! Znów wszystko moja wina. Nie ma kuźwa spania. Nie rozumiem jednego. Jak można przyjść na taką imprezę z dzieckiem, wiedząc, że miało silną wirusówkę. Raptem „2 dzień jak dobrze się czuje”. Przecież wiadomo, że jeszcze po jej przebyciu się jakiś czas zaraża. Nie rozumiem ludzi i już chyba nie zrozumiem ich bezmyślności. Ale mam nauczkę, że jak ci cały świat mówi„nie jedź”, to nie jedź. No to teraz i ja sie szykuje. Nie mamy orsalitu, nie mamy probiotyków zbyt dużo, samochodu też nie, żeby podjechać. Nie mamy nikogo, kto mógłby nam coś dostarczyć. Cholerka, dobrze nie jest. Tylko aviomarin mamy, ale to już coś..


  PRZEJDŹ NA FORUM