Rozmowy przy kawie (35)
Mąż przyjechał i odśnieża. Wparował na piechote, bo nieodśnieżone, więc musiał swojego rumaka zostawić na dole. Pyta: Co, uratować cię z tej wieży księżniczko? pan zielony Minę musiałam mieć jakąś niepewną, bo wyjaśnił : No, bo nie mogłaś, widzę, wyjechać. Po bardzo krótkim namyśle odpowiedziałam: Tak. (To zawsze jest ryzyko z tym mówieniem "tak", gdy facet o coś pyta, ale w tym przypadku chyba zrobiłam dobrze... pan zielony )



  PRZEJDŹ NA FORUM