Rozmowy przy kawie (35)
Witam serdecznie, dopiero udało mi się zasiąść i doczytać co tam w wielkim świecie słychać.
U nas zimno okrutnie i wietrznie, śnieg pada, ale gdzieś go znosi na pola i łąki - zasp brak. Właśnie zmyłam olej kokosowy z głowy - muszę się olejować bo mam suche jak wióry włosy z natury i im jestem starsza tym jest gorzej.


    myudah pisze:


    U nas jutro święta prawosławne się zaczynają, to i mrozek jest. Zawsze na te święta jest mróz i śnieg, jak tu mieszkam. Prawosławni widać lepiej pogodę zamawiają.


Mój najbliższy wujek był prawosławny i nikt z rodziny absolutnie o tym nie wiedział. Najbliższy - bo to mąż mojej ciotecznej babci i mieszkaliśmy jako jedyni z całej rodziny w Gdyni. W związku z tym trzymaliśmy się blisko i widywaliśmy każdego dnia. Zachorował na raka trzustki i siedziałam przy nim do ostatniej godziny życia. Rok temu dotarłam do nagrobków jego rodziny w Krynkach i tam same napisy po rosyjsku były, jak dotarłam do aktu urodzenia wujka to dowiedziałam się, że są to akty prawosławne i wujek nazywał się Anatolij Aleksandrowicz Szałkiewicz, a że był zawodowym żołnierzem to mu zmieniono kiedyś nazwisko na Szawkiewicz i był dla nas zawsze wujkiem Tolkiem. Nawet moja matka była w szoku bo przecież znała go od lat sześćdziesiątych, a jego żona czyli moja cioteczna babka zmarła dopiero w 2015 roku i nic nikomu nigdy nie powiedziała w tym temacie, a wujka pochowała w obrządku katolickim i postawiła krzyż.

Bogusiu, ja zawsze sama kupuję sprzęty do domu i zamawiam fachowców itd. krasnolud jest wtedy zawsze obrażony, ale prawda jest taka, że jak ja nie zakupię kanapy to nigdy taka w domu się nie pojawi.


  PRZEJDŹ NA FORUM