Rozmowy przy kawie (35)
Hej. Zasypało nas nieźle. Takie fajne zaspy mam na podwórku, że aż oczy zrobiłam wielkie. Ale nie na tyle, żeby nie dało się wyjechać ze wsi, więc brygada się rozjechała. Koty, jakie były zdziwione. Chciały wyjść, ale się wycofywały. -9 mamy a wicher taki że łeb urywa. Duje okrutnie. I ciągle sypie. Zawiewa i zamiata... Oby jeszcze z placówek wszyscy wrócili i żeby jakiś pług przejechał.

Misiu, Ania ma racje, to naciągacz jakich pełno dziś. I zwiady mógł robić. Ci najbardziej potrzebujący zazwyczaj nie proszą, nie chodzą... Tych nie widać zbytnio i często gęsto nawet nikt nie wie jakie mają kłopoty.

U nas jutro święta prawosławne się zaczynają, to i mrozek jest. Zawsze na te święta jest mróz i śnieg, jak tu mieszkam. Prawosławni widać lepiej pogodę zamawiają.


  PRZEJDŹ NA FORUM