Rozmowy przy kawie (35)
Ja też wstanięta jestem, kawusię pije z oczami na zapałki, bo wczoraj siedziałam przy maszynie do północy, czekałam aż młodzi do siebie dojadą, a potem kielicha sobie na tą okoliczność walnęłam i spałam jak niemowlę, gdyby nie to, że mózg przez sen domaga się kawusi to pewnie bym z wyra nie wylazła, bo po co?


  PRZEJDŹ NA FORUM