Rozmowy przy kawie (35)
Witajcie
Kawa dla wszystkich. Muchy też.
Do 1.30 walczyłam z netem , dlaczego ? Nie wiem co mnie napadło. Zamówiłam dla dzieci revitanerw, bo znalazłam za dooobrą cenę, a i kurtkę zimową sobie też zamówiłam. Na macanym!! zdziwiony Zgłupiałam na amen, teraz tylko czekać co tak naprawdę przyjdzie...
Em , po ekscesach sylwestrowych zmądrzał, teraz ewidentnie wstydzi się swoich przewinień. Głupio mu . A ja mu tak szybko nie odpuszczę. Każde zdjęcie zaginionego psa , choćby z Mazur oglądać będzie po wielokroć. Jak pirat drogowy zdjęcia z wypadków. Aż do głowy wejdzie i zostanie.

Wczoraj rajd po mechanikach, bo od miesiąca z hakiem nie pracuje prawa wycieraczka w romku. Przed świętami u mechów - no jak w supermarkecie. Odpuściłam, bo nie mogłam na cały dzień auta zostawić. Wczoraj na wabia pojechałam i pustoooo , zostawiłam więc romeczka i do 13 zrobiono mi wycieraczkę totalnie ignorując spalone obie żarówki. Gdy poprosiłam przy odbiorze , stwierdzili,że nie mają czasu. Kolejni mechanicy albo zamknięci , albo mnie ignorowali. I tak się błonykałam z bezświatłem pospolitym. W końcu dodzwoniłam się do jakiegoś , który zdeklarował pomoc (wcześniejsze diagnozy były - spalony bezpiecznik, przekaźnik , cośtam jeszcze...) w zdiagnozowaniu mojego biedaka. I tak o 18 z hakiem , bez świateł w śnieżycy , pomykałam do miejscowości obok...Blada i ledwo żywa dojechałam. Pan zdiagnozował obustronne spalenie żarówek. Dlaczego urwał zawsze mi się musi? Jak em w pracy?? Dlaczego?
płaczepłacze
Kawa i do roboty


  PRZEJDŹ NA FORUM