Rozmowy przy kawie (35)
Aniu, ja jeszcze tylko z 10 maksymalnie chcę zgubić, choć to już niepotrzebne nawet, już jestem zadowolona, jakbym te kolejne zgubiła 35, to byłabym szkielet i zasuszona skóra.
Co do drzewa przodków to krasnoluda rodzinę wzięłam na rozruszanie się w temacie i wyprowadziłam im drzewo właśnie do XVII wieku i nadal szukam bo przecież co rusz odnajdują się jakieś księgi albo są udostępniane w systemie. No ale to trzeba się urodzić na fajnych terenach jak rodzina mojego obecnego krasnoluda, gdzie mnóstwo akt się zachowało. Niestety moja rodzina ze strony matki jest dużo trudniejsza i bardziej zagadkowa, w dodatku akta z Ostrołęki spłonęły w 1939 roku kiedy spakowane do wagonów czekały na wywiezienie do bezpiecznego miejsca. A za to nazwisko, które noszę widnieje w 1580 -tych latach w spisie mieszkańców spod Sandomierza i wiem, że to moi bo tylko w tej wsi mieszkali od stuleci i garstka ich była tak samo jak dziś. No może dziś to szalona liczba 200 osób więc jest moc.


  PRZEJDŹ NA FORUM