Rozmowy przy kawie (35)
    zuzanna2418 pisze:

    .... Po raz kolejny, chyba trylionowy raz W. przekonał się, że szkoła (ani nikt inny) nie uczy dzieciaków, co to jest park narodowy. I co tu chrzanić o ekologii i tym podobnych pierdołach.
Muszę zaprotestować pan zielony
Szkoła UCZY co to jest Park Narodowy, nawet wozi dzieciaki do Parku N., właśnie po to, by edukować nie tylko teoretycznie i co z tego? Część dzieciaków jest niewyuczalna choćby nie wiem co!!

Przykład podam tegoroczny - kilka filmów edukacyjnych, pogadanki, rozmowy, zabawy .... wydawało mi się - wszyscy pojęli, rozumieją, czują. Jedziemy .... przed wejściem na wydmy przypomnienie : nie wolno schodzić ze szlaków, bo...
Wszystko wiedzą (teoretycznie)

Dochodzimy do morza, po raz kolejny tłumaczę, że nie wolno wspinać się na wydmy, bo widzę, że właśnie jeden próbuje diabeł
No to teraz moje dzieci zachwycone wycieczką i pełne respektu dla potęgi przyrody na pewno uszanują zakazy. NA PEWNO !!! Ruszam pierwsza wzdłuż morza do latarni... idziemy grupą, po chwili odwracam się, by sprawdzić czy wszyscy nadążają i co widzę ? - Pięcioro siedzi na szczycie stromej wydmowej skarpy i szykuje się do zjazdu na dupsku.
Ręce mi opadły, miałam ochotę siąść i płakać, albo podusić i wrzucić do morza.... tyle roboty na marne... Nic do nich nie dotarło - NIC!! Można sobie flaki wypruć diabeł


  PRZEJDŹ NA FORUM