Rozmowy przy kawie (35)
Witam.
W dzień lepiej, na wieczór wraca. Coś z tym ładowaniem bateryjek na rzeczy. Szybko się rozładowują.
Jednak zakupy udało mi się zrobić.
Szaleństwa sylwestrowe w domu.
Soczki i herbatki w litrach.

Wybraniec Pat podobny do Sympatii z czasów licealnychzaniemówił:. Matulu, kiedy to było...?!

Misiu, paskudna przypadłość. Przytulam. Dieta niezbędna.
Mesiu,lol. U mnie szefowex3. Od lat niezmienny zestaw. Znaczy wróg oswojony.
Pati, zdrowotności.
Basiu, szczujesz możliwością zimowych zakupów. Postanowienie mocne...Nic. Trzeba przede wszystkim zadbać o to, co już jest.

Zupka rybna na wydawcę.


  PRZEJDŹ NA FORUM