Rozmowy przy kawie (35) |
Marysiu - zacytowałaś prawie dosłownie, jeszcze tylko "łbów" zabrakło. Januszu, Marysiu - ja teraz w wolne dni chodzę spać po północy i rano się budzę około ósmej. I nie powiem, żeby mi to przeszkadzało. Misiu - my tu mamy swoją własną klinikę, taką Kompostową Klinikę Psychiatryczną. Mnie się ona podoba, bo dozwolone są ostre narzędzia, w szczególności druty i szydełko |