Rozmowy przy kawie (35)
Mesiu, zainteresowanie wiarą to od jakichś 2 tygodni, myślę, że tu głownie chodzi o to, że ma koleżanki katoliczki i chce być taka jak one - nie zabraniam, każdy sam szuka drogi do wiary, pomagam ile mogę, wyjaśniając jak rzeczy, o które pyta postrzegają katolicy, jak postrzegam ja i że to nie musi się wykluczać - z tym chyba ma największy problem, że mama jest ateistką...i tu mogła coś babcia namieszać, sugerując, że katolicy idą do nieba, a ateiści...wiadomo... no nic spróbuję ją jeszcze podpytać w tej materii, bo fatalnie rozbita jest. O dojrzewanie pytam, bo i widzę większą koncentrację na ciele, niestety też negatywną, każdy pieprzyk czy zadrapanie to jest panika, czy to nie śmiertelne diabeł Ale masz rację, zmiany są też fizyczne, więc chyba jeszcze za wcześnie.... ech. nie miała baba kłopotu, to sobie dwie córki urodziła aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM