Rozmowy przy kawie (35)
Zuziu, a obligacje? Zysk nikły, ale one chyba najstabilniejsze, no i każde parę stów odłożone, to parę stów nieprzejedzone, nawet jak odsetki są symboliczne, to jest to za te dzieści lat te parę stów ekstra do emerytury.... ale mi to nie bardzo doradzać, położyłam dwa biznesy, wszystkie inwestycje większe w życiu jakie poczyniłam przynosiły straty rzedu 50% i jeśli można gdziekolwiek przepłacić to na pewno to zrobię - R. niestety ma dokładnie tę samą właściwość, toteż skończymy jako dwa biedne dziadki kiwające się na ławeczce pod naszą walącą się chałupką a raz do roku dzieci będą nas wypychać na wakacje po przezorniejszych znajomych, żebyśmy się odżarli na zapas taki dziwny

A teraz pytanie do matek i lekarek - czy 8,5-latka może zaczynać dojrzewać?? Ja już nie daję rady, mam w domu samą siebie sprzed 30 lat, potoki łez bez powodu, deprecha jak stąd do Afryki bez powodu, euforia przemieszana z wisielczym humorem ...to raczej nie tylko skutki przeziębienia, ale jeśli to już się zaczyna i ma potrwać 10 lat, to ja się wyprowadzam zmieszany Przez te jazdy uszyłam cudne prześcieradełko....z wszystkimi szwami po prawej stronie taki dziwny Nic to, obdarowana ma mniej więcej taki sam charakter jak jej zaryczana siostrzenica, więc ucieszy się z jednego więcej powodu to załamania nerwowego...


  PRZEJDŹ NA FORUM