Rozmowy przy kawie (35)
A jesli idzie o wiatry na Śnieżce, to sa różne żarciki i anegdotki, które sie tu opowiada, aby wyrazic, jak tu potrafi wiać bardzo szczęśliwy
Jeden jest taki, który parafrazuje się na przerózne sposoby i zawsze opowiada w pierwszej osobie. Ja opowiedziałabym go mniej więcej tak:
Dziś tak wieje, że rano widziałam przez okno, jak między chałupą a stodołą Czesiek z GOPRu przelatywał, bo go zwiało ze Śnieżki jak się łańcucha puścił... Jak mnie w oknie zobaczył, to krzyknął: "Zadzwoń do Rycha, żeby po mnie przyjechał, gdzieś za Złotoryją powinienem spaść!"
oczko





  PRZEJDŹ NA FORUM