Rozmowy przy kawie (35)
    paputowy_dom pisze:


    Ewa co się dzieje kotu?


Ech, dokładnie rok temu kocica wyszła na spacer i zaginęła. Nigdzie jej nie mogliśmy znaleźć, a ona przyczołgała się w Nowy Rok cała potłuczona. Myślę, że u jakiegoś miłego wieśniaka zalegała na podwórku. Rentgen wykazał uderzenie od góry w kręgosłup, kości się zapadły i wbiły w pęcherz i uszkodziły wiele miękkich tkanek i nerwów. Kot ma problem z sikaniem i wydalaniem, nerwy słabo się odbudowały pomimo podawania różnych leków w tym leku ludzkiego o nazwie Ubretid. Przez ten rok jakoś funkcjonowała, jak się zapychała to podanie leków ją zawsze stawiało na nogi, a teraz przed Świętami coś się zadziało i z kota się leje dosłownie - ona stoi i je, a mocz leje się jej po nogach, to samo z odchodami. Co się wydarzyło, dlaczego jest gorzej niż po wypadku - nie mam pojęcia. W każdym razie wszędzie mam prześcieradła z ceratami i podkłady i jak ona się poruszy to ja za nią z mopem. Pilnuję tylko aby była w jednym pokoju i maszerowała na trasie kuchnia - pokój - łazienka.
A sunia ma nowotwór płuc więc wiadomo, że wspomagamy ją tylko i pilnujemy aby nie męczyła się.


  PRZEJDŹ NA FORUM