Rozmowy przy kawie (35)
Pat nie tylko Bogusia ale rozumiem Cię i ja, bo zanim zaczęłam pracować po 15 godzin na dobę to obszywałam mamę, siostrę, córkę i siebie. Mimo, że to było bardzo dawno to do dzisiaj pamiętam ten dreszcz przed pierwszym cięciem materiału. Na szczęście nie mam potrzeby częstego używania kocyka i niech tak zostanie.

Co za pogoda! Za oknem 11 stopni ale jednocześnie wieje i jest nieprzyjemnie. R. jakiś taki byle jaki i nie ruszamy się z domu. Podjęłam dzisiaj Młodych późnym śniadaniem i właściwie zakończyłam świętowanie. Na obiad będzie kapusta z grochem, pierogi i bigos. Normalny obiad dopiero jutro.


  PRZEJDŹ NA FORUM