Rozmowy przy kawie (35)
Bry
A my byliśmy dziś u weta z kotem Bartkiem. Zapodziała się bida, od wczoraj go nie było, dziś rano wołałam i nic.
Około 14 wróciliśmy od rodziców i Krzysiek poszedł go szukać i znalazł. Kocisko na trzech łapkach przyczłapał a czwarta podkulona, spuchnięta i boląca. W Jeleniej Górze udało się doktora znaleźć. Teraz odpoczywamy w domu a Baltazar się kuruje.


  PRZEJDŹ NA FORUM