Rozmowy przy kawie (34)
Witam w kolejny niby zimowy dzień. Dziś jest biało od szronu i brak błota bo zawitał lekki mróz. Świeci słońce i jest jasno, przyjemnie choć dość zimno. Podczytywałam sobie wczoraj i tylko tyle.
Dziś robię kruche ciasto do zamówionego przez M. sernika, ugotowałam warzywa do sałatki, ugotowałam buraczki - jak wystygnie wsio to wieczorkiem pokroję, zetrę, doprawię i takie tam. Ciasto do lodówki na noc pójdzie, a sam sernik upiekę dopiero jutro. I więcej nic z ciast bo nie ma komu jeść - to też robię pod warunkiem, że M. zje skoro sobie zażyczył. Moczą się suszone grzybki i ugotuję farsz do pierożków, w sumie maksymalnie 10 sztuk zrobię też dla M. Ja mam ciągle dietę i jakoś do niczego mnie nadal nie ciągnie. Śledzie robi sobie M. sam wg przepisu swojej rodzicielki. Cudów na kiju nie planuję. Jeszcze jutro mam prywatną wizytę u dentysty bo jakiś mini ubytek gdzieś tam mi się ostał no i taki termin mi wymyślono. W każdym razie jest spokojnie i zwyczajnie.
Pozdrawiam wszystkich.


  PRZEJDŹ NA FORUM