Rozmowy przy kawie (34)
Misiu, masz rację, najważniejsze, że źle nie jest. Jednak tak jest jakoś inaczej w tym roku. Nie umiem wyjaśnić dlaczego. Niby świąt nie obchodzimy, ale zawsze odwiedzaliśmy rodzinę męża i moich rodziców. Zawsze był to dla mnie czas wizyt, czas dla zbyt rzadko widywanej rodzinki. W tym roku zostajemy sami z dziećmi. Nidzie nie wyjeżdżamy, choć planowaliśmy, ale wyszło inaczej. W drugi dzień świąt przyjadą moi rodzice. I tyle.
I ja w tym roku wyjątkowo tych świąt nie czuję. zakręcony Za specjalnie, to nigdy nie czułam, ale teraz jest jakoś inaczej. Niby nic takiego nie robię, a nie wyrabiam na zakrętach ze zwykłymi sprawami. Zapitalam z mopem, ścierkami, nie na święta, dla siebie, a za godzinę tego wcale nie widać. No i do tego coś ostatnio pod górkę ze wszystkimi sprawami, do czego się człek nie dotknie. Tak mnie jakoś ten rok nastraja dziwnie. W ogóle jakiś dziwny jest...
Ale nic to, Wam życzę takiego spędzenia tego czasu, jak lubicie najbardziej. Podziwiam, że tyle rzeczy macie ogarnięte. U mnie w tym roku raczej to nie wyjdzie.
Wesołych wszystkim...

Czytam o ludziach dobrej woli a w sercu mam dziwny dysonans, przyznam się. Bo przez większość życia zastanawiało mnie gdzie oni wszyscy byli, Ci ludzie dobrej woli...


  PRZEJDŹ NA FORUM