Rozmowy przy kawie (34)
Pat, pokażę, ponieważ potrzebuję aprobaty dla szalonego planu, by na święta brudzić okna , podczas gdy inni je myją.

To malowanie jest wspomnieniem czasów, gdy nic nie było a ja chciałam trochę koloru i fantazji w życiu mojego, małego wówczas dziecka. I tak zostało.

Olu, po świętach. Ja jeszcze nie jestem gotowa ale to zwykła kolejność rzeczy. Zawsze będzie miejsce dla nowej biedy. Czartusia nie przeżyłaby tylu lat gdyby nie była u nas.
L. nie jest zachwycony ale to ja opiekuję się zwierzętami . On tylko na nie pracuje. oczko


  PRZEJDŹ NA FORUM