Wymarzony Baśniowy Zakątek cz.3


Ewo-ewulab to Tobie jedna padła, a mnie siedemnaście odmian zgniło w poprzednią zimę..... Pierwszy raz przy kwiatkach płakałam.... Na szczęście dobrzy ludzie istnieję i dzięki Janeczce i Teresce w tym roku kolekcja odbudowana z nawiązką wesoły Dziękuję za przypomnienie o odrobaczeniu, trzeba do weterynarza podjechać po pastę wesoły



EwoM zauważyłam, że nie wszystkie zachowują się jak perz..... Samokrzewiące chryzantemy nie są takie chętne do rozłogów. Dostałam od Ali_sz piękną NN w biskupim kolorze.... ta to idzie rozłogami, że nawet na ścieżkę wyszła. Na szczęście ja wolę krzaczaste chryzantemy wesoły



Aniu ja też czekam pan zielony jak na zmiłowanie.... Najgorszy ten smród, mam nadzieję, że do Wigilii wywietrzeje. Drzwi od dużej werandy cały czas otwarte, bo malowanie było w kuchni i salonie, więc smród wszędzie.



Nie wszystko daliśmy radę wczoraj zrobić..... to tak samo jak z pracami w ogrodzie aniołek 'Taniec z pędzlem' już zakończyłam, teraz czekam na dzień, gdy wychodząc ze sypialni nie wyczuję farby. Kredens ustawiony na miejscu docelowym, co przy jego wielkości i krzywej podłodze łatwe nie było.... Dziś dostanie nowe ceramiczne uchwyty. Lodówka rozmrożona, trzeba ją wypucować..... bardzo tego nie lubię! Do pracy nie pojechałam, poczekam aż szefowa zacznie krzyczeć...... może dziś wieczorem. We dwoje robi się sprawniej, więc muszę to wykorzystać, że mąż w domu. Nigdy w niedzielę nie sprzątałam i nie uznawałam 'brudnej niedzieli', niestety dziś będziemy myć okna, bo sama fizycznie nie jestem tego zrobić.....



  PRZEJDŹ NA FORUM