Rozmowy przy kawie (34)
Jestem dzisiaj w kiepskim nastroju mimo tego, że był piękny słoneczny dzień z niezłym mrozem. Na dodatek byłam z króciutką, przedświąteczną wizytą u dotkniętej przez los młodej kobiety. Zaniosłam prezenty świąteczne dla Niej i Jej syna. Przyjemnie było patrzeć na Ich radość. Ale to co dzieje się w naszej Ojczyźnie skutecznie podcina skrzydła. Na dodatek R. podziębiony i obolały a mnie bardzo boli kręgosłup.
Wszystkim zmęczonym, zasmuconym czy niedomagającym życzę lepszego wieczoru i dobrego nowego dnia.

Mesiu trzymam kciuki z Twoją sunię i za Twój palec.


  PRZEJDŹ NA FORUM