| Rozmowy przy kawie (34) |
mama101 pisze: Byłam wczoraj rozwiązać umowę z dostawcą telewizji satelitarnej. Zastanowiła mnie polityka dostawcy, jak przyszłam podpisać umowę to miła pani wszystko gotowe podstawiła do podpisania. Jak przyszłam rozwiązać to kazała przyjść z gotowym pismem, a na moje pytanie co ma się znajdować lub czy ma jakiś wzór pani strzeliła focha i oznajmiła ,że jej nie wolno podawać takich informacji. Bez łaski od czego mamy internet. Udało się. Pełen profesjonalizm w wykonaniu pracownika............masakra rozumowa i tylko tyle niestety. A ja w końcu usiadłam przy herbatce zielonej z imbirem, skórką cytryny i płatkami nagietków. No całkiem znośna ta herbata O poranku przywitał mnie lekki mróz i mleko wszędzie, nawet domów we wsi nie było od nas widać, teraz wychodzi odrobina słoneczka. Pieski nakarmione, kotki nakarmione, ptaszki dostały świeże nasionka, a puchy z nasionami zatopionymi w wytopionej słonince mają jeszcze pełne, więc niech się radują podfruwajki ogrodowe. Ostatnio spacerowały mi w ogrodzie bażanty sztuk 3. Dzień wcześniej było polowanie w okolicy i nagonka, to pewnie uznały, że tu bezpiecznie - no i mądrze z ich strony. Dziś przywiozą mi kanapę, a miała być dopiero po Nowym Roku, pośpieszyli się bardzo, choć ja jej nie zamawiałam z okazji tylko z potrzeby wymiany bo mi zwierza zniszczyły zakupioną niecałe 3 lata temu. Dobrze, że dziś, a nie wczoraj bo M. dopiero dziś z dyżuru wraca i nie byłoby komu tego wnieść. A, no i witam się z rana jeszcze. |