Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...
Zuza, ja tylko opisuję to, co mi przekazują na spotkaniach konsultanci i to, czego wysłucham od samego twórcy diety, a on sam tworzy mnóstwo filmików z poradami w tej kwestii. Nie znam się w ogóle, nie interesują mnie sprawy co jak działa w organizmie, ile kalorii, po co i dlaczego pan zielony, no ale czasami czegoś mądrego posłucham i muszę zapamiętać. Co do ćwiczeń, to po każdym wysiłku 48 godzin spokoju dla mięśni. Ja jeżdżę tylko na rowerze poziomym 55 minut w określonym dla mnie pulsie + proste ćwiczenia ujędrniające 10 minut, spacer 15 w konkretnym pulsie. Tak co drugi dzień i absolutny zakaz kombinowania, że niby więcej czy częściej to lepiej i szybciej.
W zeszłym roku straciłam pół roku i sporo pieniędzy na chodzenie na siłownię dla kobiet aby ćwiczyć na specjalnym urządzeniu tzw. indoor walking. Niby cudowny sposób na odchudzanie, a ja nie zgubiłam nawet pół kg, mało tego, jak zaprzestałam chodzenia, to nagle utyłam w ciągu miesiąca 10 kg. Dodam, że nie żarłam jak nawiedzona bo nigdy nie siedzę w jedzeniu z nosem, tak samo jak nie toleruję tłuszczy, okropnych boczków i innych cudów ociekających tłuszczem.
Jak dla mnie, to każdy z nas jest inny, każdy ma inny problem i inne potrzeby aby zgubić kilogramy.


  PRZEJDŹ NA FORUM