| Rozmowy przy kawie (34) |
| Witam, wpadam znowu na chwilkę, łyk kawy i z litanią w ręce, z zapasem toreb i reklamówek lecę na zakupy. Tylko martwi mnie jedna rzecz, że przytaszczyłam już do domu kilka toreb a z listy nie ubyło, albo nawet przybyło. Byłam wczoraj rozwiązać umowę z dostawcą telewizji satelitarnej. Zastanowiła mnie polityka dostawcy, jak przyszłam podpisać umowę to miła pani wszystko gotowe podstawiła do podpisania. Jak przyszłam rozwiązać to kazała przyjść z gotowym pismem, a na moje pytanie co ma się znajdować lub czy ma jakiś wzór pani strzeliła focha i oznajmiła ,że jej nie wolno podawać takich informacji. Bez łaski od czego mamy internet. Udało się. |