| Rozmowy przy kawie (34) |
| Teraz bez żartów. Do wstydów różnych dochodzi wstyd , że jestem kobietą. Że jestem tej samej płci, co kobiety rodzące siłami natury a opluwające te po cesarce. Bo jak twierdzą, tylko one rodziły naprawdę a tamtym wyjęto dziecko z brzucha. Mało tego, potępiają poród z użyciem środków znieczulających. Wolna wola. Ja miałam cesarkę i dlatego jestem matką dziecka żyjącego. Ale.... zaczęto rządowy projekt tyczący zmian w opiece okołoporodowej. Dużo mówi się o godności, intymności ale jeszcze więcej o zbyt dużej " używalności " medykamentów podczas porodu fizjologicznego, siłami natury. Czyżby powrót do słów " ... i w bólach rodzić będziesz ... " ? |