Rozmowy przy kawie (34) |
Czytam, czytam i tyle tematów poruszyłyście przez te dwa dni, że nie można ich w żaden sposób skomentować wpadając tu na chwilę. Jednak coś może wypłynie spod moich palców troszkę zmęczonych przygotowaniami kulinarnymi (kapusta z grochem ugotowana i zamknięta w 9-ciu słoikach) i pisaniem kartek (jeszcze nie wszystkie ale już widać światełko). Rudzielce i blondynki - miałam przepiękną rudą koleżankę i zawsze chciałam być ruda jak ona. Niestety jestem blondynką i też mam za swoje bo przecież blondynki są głupawe. Ewa ma świętą rację, że nadal jesteśmy w masie trochę kołtuńscy. Ale może kiedyś dorośniemy do prawdziwie chrześcijańskich postaw jak przystało na naród katolicki w ponad 90-ciu procentach. Kartki - ja od wielu lat kupuję kartki w wydawnictwie Amun, które zrzesza artystów malujących ustami i nogami. Te kartki pozwalają tym artystom pozyskiwać własne pieniądze i dlatego nie mam serca zrezygnować z tych dostaw. Wkładam w nie serce wypisując życzenia dla Was, rodziny i przyjaciół i myślę, że nikt z nas, uczestniczących w akcji obdarowywania się życzeniami nie powinien, nawet na moment, frustrować się swoim sposobem składania życzeń bo tak naprawdę liczy się uczestnictwo. Każda kartka będzie wywoływała wielką radość u adresata. Daję Wam słowo! Świąteczne porządki - kto czuje nieodpartą chęć na posiadanie domu wypucowanego na błysk i ma na to siłę - niech to robi ale te osoby, które nie mają czasu, możliwości lub chęci nie powinny w żaden sposób się frustrować. Święta powinny być dniami radości i wypoczynku a posprzątać zdążycie w dogodnym dla Was terminie. Mówi to Wam była PPD. Teraz porządki generalne są robione w domu, gdy nie ma pogody pozwalającej na prace na zewnątrz i gdy mam na to siłę. Wcześniej troszkę szalałam i tak jak Basia uważałam, że nie będzie świąt jeśli w jakimkolwiek zakamarku mieszkania pozostanie choć mały pyłek. Teraz okazuje się, że pyłki i święta doskonale współegzystują ze sobą. Rozmowy - zgadzam się z Wami, że w codziennym zabieganiu gubimy to co zawsze spajało rodziny czyli rozmowy. Cieszę się, że doceniacie chwile spędzane z Waszymi mężami, dziećmi czy wnukami właśnie na rozmowach. Czasami może się wydawać, że takie rozmowy nie odnoszą skutku ale... kropla drąży skałę i za kilka lata coś z tych rozmów wróci. Anitko Ola robi przepyszny pasztet z bobu ale nie wiem czy bób jest teraz dostępny. Przepis powinien być w naszych kulinariach. Misiu jacy piękni jesteście na Waszym ślubnym portrecie pokazanym w albumie na fotosiku. Ty eteryczna blondynka niczym Kim Novak a Twój Luby wypisz, wymaluj Spencer Tracy. Zimno, mokro, lodowo. Oby do wiosny! |