| Rozmowy przy kawie (34) |
| Ewo, z tymi rudymi jest jak w kawale z brodą : nie można wierzyć rudemu i łysemu. Bo rudy fałszywy, a łyszy mógł być rudy!. Żeby nie było, uwielbiam rudy, czego dowodem jest mój osobisty em, aktualnie łysy, ale wcześniej pięknie rudy. Choć ja uwielbiam ten ciemniejszy rudy, a on z tych jaśniutkich. Ale , co tam. Do specjalisty jeździć musiałam, bo bez papierka nigdzie i nic w dzisiejszych czasach. Jest jedna pani , z którą miał młody terapię , którą wspomina ciągle i z nią przed chwilą rozmawiałam. Chyba wróci do niej na zajęcia. Tak, rozmowa jest ogromnie ważna, dużo rozmawiam z dziećmi, dlatego dużo o nich wiem. Najlepszą pochwałą jest "wiesz, a inne dzieci to nie mogą tak z mamą pogadać jak ja"... Tylko wiecie, z dziećmi jest tak , mówisz tłumaczysz, a ono dalej swoje. Powie ktoś obcy - a bo ja myślałem ,że ty sobie tak gadasz....No i bądź mądra i pisz wiersze. A najgrosze jest dla mnie to ,że ja jestem taka sama jak on, staram się , bo wiem więcej, jestem dorosła, ale jak ktoś mi nie wskaże drogi - to jej nie widzę, nie potrafię znaleźć . Anitko , on nie chce być inny, on jest stadny bardzo, ale chce akceptacji i robi wszystko - zupełnie bez sensu aby ją uzyskać. Najczęściej rzeczy , które go jeszcze pogrążają . Nie ma takiej siły przebicia dresowego maczo , jestem i koniec, mam być traktowany jak król. Wiem, że z ojcem sobie tak nie pogada, em, jest bardziej od działania, on jest petardą , ciągle energia i działanie. Ale ja jestem zawsze dla nich. Daleka jestem od leków. Natomiast wiem, jak ważna i potrzebna jest terapia. Gdyby nie ona , gdyby nie fantastyczna pani Ewelinka , dziś by mnie tu nie było. I mówię to z pełną świadomością co było i co się ze mną działo. Mesiu, nie wiem jak jest z symboliką , ale młody jak był mały to pasjami układał wieże. Im wyższa tym lepiej. No i koniecznie musiałam zrobić każdej fotkę. |