Rozmowy przy kawie (34)
Hej! bardzo szczęśliwy
No właśnie, pogoda u nas do luftu. Ja miałam szczery zamiar pojawić się znienacka na jarmarku, żeby spotkać się z Pat i Paputkiem, ale nie da rady, zwłaszcza, ze gardło mnie boli. Ja nawet naiwnie myślałam wczoraj, że ono mnie boli, bo rechotałam histerycznie po przeczytaniu pewnego zdania w necie, ale to było błędne wnioskowanie, boli samo z siebie, a ten żabi rechot tylko to uwypuklił lol

Dziewczęta, dzięki za wirtualną kawę oraz kawę z przesłaniem.
Wspólnota dusz w Kompoście to jest coś, naprawdę!
Chwała ogrodnikom!
(OK,OK, niezaangażowanych ogrodniczo czytelników też pozdrawiamy oczko )






  PRZEJDŹ NA FORUM