Rozmowy przy kawie (34)
Mesiu, to taki żart podszyty strachem, bo szukając nazw, musiałam poczytać w necie inne informacje, m.in. trafiłam na fora amatorów takich używek i osiwiałam od samego czytania - mam z tyłu głowy, że te małe dziewczynki, które teraz śpią za moimi plecami, kiedyś będą nastolatkami, potem młodymi dorosłymi i cholera wie kogo w życiu spotkają i co im przyjdzie do głowy zrobić...i samo wychowanie nic tu nie znaczy, bo ja mogę kłaść do głowy jedno, a rówieśnicy co innego...

No nic nie bedę straszyć się na zapas, na razie jedyną używką są książki i czekolada, więc idę dziecku poczytaćaniołek

Justynko trzymam kciuki za jutro!


  PRZEJDŹ NA FORUM