Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...
Hej dziewczynki bardzo szczęśliwy
Przeczytałam wątek od deski do deski i powiem szczerze, że szukałam takiej właśnie zmotywowanej grupy wsparcia.
Ja ze dwa lata temu schudłam do rozmiaru 10 ruszając się tylko. Może to dla kogoś żadna atrakcja, ale ja czułam się wyśmienicie i jak na moje możliwości wyglądałam dobrze.
Niestety nie chodzę już dziennie z kijami i waga zaczęła niebezpiecznie zmierzać w górę.
Teraz wpycham się w rozmiar 12 taki dziwny Męczę się, pocę i zwyczajnie źle się czuję we własnej , naciągniętej, skórze.
Postanowiłam coś z tym zrobić i od 1 grudnia przeszłam na dietę 1000 kalorii.
Muszę zrzucić 10 kg.
Czytając Wasze historie wydaje mi się, że pomoże mi tylko całkowita zmiana sposobu żywienia.

Wyeliminowałam cukier zupełnie. Gorzej mam z solą, bo lubię solone potrawy.
Warzywa i gotowane mięso kocham, więc nie mam problemu z ich jedzeniem.
Lubię jednak biały chleb z masłem i póki co tęsknię za taką pajdą z rana oczko
Mam nadzieję, że do lata wrócę do normy.

Trzymam za Was kciuki !


  PRZEJDŹ NA FORUM