Rozmowy przy kawie (34)
Bea, ja przeczytałam, dobrnęłam i parę razy kiwałam potakująco głową, ale nie czuję się na silach wypowiedzieć składnie, bo jest wiele takich chwil, kiedy łudzę się, że da się pogadać z Tobą jak równy z równym, a potem palniesz taki wykład, że moje trzy zagubione w mózgowej przestrzeni szare komórki zaczynają ganiać w kółko w panice i szukają bezpiecznego schronienia, zeby się nie wydało, że robią de facto za statystów, bo nie mają żadnych ważkich przemyśleń taki dziwny No to one właśnie teraz tak ganiają, aczkolwiek jedna podniosła jeszcze łepek i cichutko szepcze, że ona też ma opory przed psychoterapią, bo nie uważa, żeby tak prosty organizm jak jej właścicielka, krył jakieś przepastne głębie wymagające przenicowania, i stara się jak może dzwonić do rejestracji w godzinach, kiedy nikt nie odbierze taki dziwny

Ale pisz dalej, czytelników masz, z pewnością wielu inteligentniejszych ode mnie, jak choćby matkę swą przybraną, to sobie z nimi podyskutujesz aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM