Misiu trzymam kciuki za kiermasz, ja też jak wrócę jadę z moimi wnusiętami na kiermasz i te zabawki świąteczne, co latem poszyłam będziemy sprzedawać, oraz inne rzeczy zrobione rączkami innych dzieci i rodziców z klasy moich wnusiek, a pieniążki zebrane ze sprzedaży dzieci przeznaczą sobie na wycieczki lub inne atrakcje żałuję tylko, że tak mało poszyłam, bo nie spodziewałam się, że tak długo tu zostanę, a miałam jeszcze doszyć, na przyszły rok wcześniej się przygotuję na taki kiermasz co się nie robi dla dzieci hihi....aaaa znowu się muszę pochwalić hihi dzisiaj po południu jedna pani przyniesie i zostawi mojemu mężusiowi torbę fajnych lnianych materiałów jupiii cieszę się, bo będę miała z czego szyć Pati idę w miasteczko to porobię fotki, ale jakoś nie ma za bardzo co tutaj fotografować, serio |