Rozmowy przy kawie (33)
Justynko, a gdzie nastąpiła relokacja kociego kibelka? Moje, co też jakiś czas temu odkryłam, wolą załatwiać się na węglu w kotłowni - w sumie nie ma tego złego...idzie wraz z węglem do pieca i mamy prawie eko-ogrzewanie, a w kuwetach sprzątania mniejtaki dziwny

Pogoda wstrętna, dziecko w domu siedzi nadal, już prawie zdrowe, ale pokasłuje, więc prewencyjnie dopiero w poniedziałek pójdzie - oprócz zwyczajowych pretensji (wczoraj 4,5-latka wygłosiła mi logiczny i nie do podważenia wywód, dlaczego obowiązkiem rodziców jest bawić się z dziećmi) doszły te o charakterze wymuszeniowym - Flora ma dziś mikołajowe nocowanie w szkole i Sara czuje się z tego tytułu potężnie represjonowana. Oczekuje równowartosci i rekompensaty w domu - zaproponowałam spanie w kotłowni - też poza domemtaki dziwny


  PRZEJDŹ NA FORUM