Rozmowy przy kawie (33)
Bogusiu o i mnie dzisiaj też do kielicha nalej.
Nie byłam na zakupach podwozu nie było a komunikacji miejskiej to ja tu nie mam.Alarmu narobiłam i przywieziono mi chlebek, może jutro uda się pojechać , muszę gnaty wyprostować tylko dupen klapen jest. Do ogródka nie można wyjść wiatr głowę urywa.
A i mam nowy wydatek maszynkę elektryczną do mięsa szlak trafił a innej nie mam i to przed świętami diabeł

Mesiu o moje chłopaki to jeszcze wcześniejsze he, he pieluchy gotowane, prane a i do tego nie było nawet mydła. Często gotowałam w wywarze popiołu z wiór sosen he, he przynajmniej nie miałam uczuleń u maluchów.
Dobrze że miałam dostęp do tartaku.
Dzisiaj andrzejki!


  PRZEJDŹ NA FORUM